Panele fotowoltaiczne na dachu, czy instalacja fotowoltaiczna na gruncie? Podpowiadamy co warto wybrać
Panele fotowoltaiczne na dachu
Gdy padło już ostateczne „tak” dla chęci pozyskiwania w gospodarstwie domowym w firmie energii ze słońca, przed inwestorem jeszcze długa droga do konkretnej realizacji tego celu. Trzeba podjąć wiele decyzji i to nie tylko tych dotyczących marki falownika, rodzaju oraz producenta paneli fotowoltaicznych lub mocy całej instalacji PV. Jednym z pierwszych wyborów pozostaje ten dotyczący umiejscowienia elementów zajmujących najwięcej przestrzeni, czyli paneli. Domyślnie oczami wyobraźni widzimy je na dachu, ale to nie jedyne rozwiązanie. Czy fotowoltaika na gruncie lub w formie car portów to alternatywa godna rozważenia i to w każdym przypadku?
Dziś zajmiemy się obszernym, szczegółowym, acz wciąż przystępnym w odbiorze wyjaśnieniem całej sytuacji. Sprawdzimy, w jakich okolicznościach można myśleć o posadowieniu instalacji na gruncie lub zainstalowaniu car portu i wyjaśnimy, który montaż paneli fotowoltaicznych będzie bardziej dopasowany do wymagań Inwestora.. Nietrudno się domyślić, że każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety, zatem usystematyzujmy je.
Oto niektóre z pytań, na które odpowiedzi znajdują się w poniższym tekście:
• Jaki dach jest najlepszy do montażu paneli?
• Czy są konstrukcje dachowe, na których montaż paneli jest niemożliwy?
• Czy można instalować fotowoltaikę na dachach budynków zabytkowych?
• Czy płaski dach jest dobry pod instalację PV?
• Jak krok po kroku należy przeanalizować możliwości i potrzeby domu, aby w konsekwencji
umieścić panele fotowoltaiczne na dachu?
• Czy posiadanie fotowoltaiki na dachu naraża nas na na niebezpieczeństwo wystąpienia pożaru?
• Jakie są najczęstsze przyczyny i przesłanki do montażu na gruncie?
• Gdzie znajduje się największa farma fotowoltaiczna w Polsce?
• Czym jest tracker solarny?
• Jak często trzeba czyścić panele fotowoltaiczne i jaki typ montażu ułatwia tę sprawę?
• Jakie znaczenie ma wiatr dla poprawnej pracy paneli?
Ponadto podzielimy się kilkoma innymi ciekawostkami — zapraszamy do dalszej lektury!
Dziś opowiemy o przestrzeni, funkcjonalności, wygodzie i estetyce!
Zacznijmy jednak od bardzo dobrej wiadomości: jeszcze w 2012 roku panele fotowoltaiczne miewały nierzadko ledwo 10% sprawności. Współczesne moduły osiągają okolice 23%, co jest ogromnym skokiem w ich wydajności. Oznacza to, że jeszcze dekadę temu trzeba było zarezerwować o wiele większą przestrzeń, by finalny uzysk energetyczny był satysfakcjonujący. A perspektywy na kolejne lata... są jeszcze lepsze!
Druga bardzo dobra wiadomość jest taka, że powszechne zainteresowanie energią ze słońca, przekładające się na mnogość zamówień i realizacji kompletnych instalacji, wymusiło globalny spadek cen. Dziś zwrot z inwestycji oceniany jest na około sześć lat — wszystko przez to, że ceny prądu u wszystkich dostawców co roku idą w górę, a wyprodukowanie własnej energii jest dużo prostsze, niż kiedyś. Mamy pod ręką dotacje „Mój Prąd” oraz „Czyste Powietrze”, a w wielu gminach warto co jakiś czas szukać również dodatkowych funduszy unijnych, przeznaczanych na dotowanie odnawialnych źródeł energii. Trzeba jednak też bardzo uważać na pewien szkodliwy czynnik związany z całym „boomem na fotowoltaikę” i gwałtownym rozwojem tej dziedziny. Firmy takie jak nasza mają swoje know-how, czyli głęboką wiedzę powiązaną z doświadczeniem pracowników. Niestety na rynku funkcjonują też takie podmioty, które polegną już na etapie doradztwa, nie wspominając o samym wykonaniu całego przyłącza w zgodzie ze sztuką i z wykorzystaniem wysokiej jakości komponentów. Warto odpowiednio dobierać doradców i wykonawców, aby nie musieć w przyszłości myśleć o utraconych szansach. Do tego warto też pogłębiać własną wiedzę — to zawsze spory atut!
Panele fotowoltaiczne na dachu
Aby zbudować podstawy tych wiadomości, zacznijmy od analizy najczęściej wybieranej opcji montażu paneli fotowoltaicznych, czyli tej dotyczącej dachu. Już teraz możemy powiedzieć,, że fotowoltaika na gruncie ma największy sens wtedy, gdy Inwestor dysponuje odpowiednio dużą działką. W obszarach miejskich i podmiejskich najczęściej trzeba liczyć każdy metr kwadratowy, dlatego dach staje się naturalnym miejscem montażu paneli. To głos praktyki i rozsądku. Jednak nie każdy dach pozwala na to, aby elementy produkujące prąd ze słońca mogły tam zagościć. Trzeba brać pod uwagę wiele czynników — od samego typu konstrukcji połaci dachowej, aż bo rodzaj nieruchomości. Jak się okazuje, wdrożenie projektu w przypadku np. zabytkowych kamienic czy dworków wcale nie będzie takie łatwe! Jednak usystematyzujmy wszystkie informacje szczegółowo i od początku:
Na jakich dachach można zamontować panele?
Wyróżniamy dachy płaskie oraz spadziste: jednospadowy, dwuspadowy, kopertowy, namiotowy, mansardowy, wielospadowy i naczółkowy. Zasadniczo na każdym z nich najczęściej da się dokonać montażu fotowoltaiki, jednak nie zawsze będzie to równie proste i efektywne.
Zdecydowanie najlepszym przyjacielem montera jest jak najprostsza konstrukcja całej połaci. Idealna sytuacja występuje wtedy, gdy jeden ze spadów w dachu dwuspadowym jest zorientowany na południe, a przy tym nie występuje na nim zacienienie z powodu rosnących tuż obok wysokich drzew lub obecności w sąsiedztwie wysokich budynków.
Uwaga!
Widoku pokryć eternitowych wciąż jeszcze można doszukać się w polskim krajobrazie. Szczególnie w odniesieniu do zapomnianych domostw na wsi, do których obecnie tak chętnie wracamy. Jeśli nieruchomość ma dach wykonany z użyciem azbestu, trzeba wymienić całą połać, a rakotwórczy materiał odpowiednio zutylizować. Dopiero po takiej modernizacji dokonujemy montażu paneli fotowoltaicznych. Demontaż i utylizacja muszą być przeprowadzone przez specjalistów!
W zależności od rodzaju dachu, zmianie ulega system mocowania. Różny jest też koszt każdej z konstrukcji, dlatego tak ważnym etapem w planowaniu całej inwestycji jest dokładny pomiar i wizyta montera na obiekcie. W przypadku bardziej skomplikowanych realizacji pomocne okazują się wizualizacje 3D, pomagające Inwestorom w ocenie tego, jak panele wpłyną na ostateczny wygląd bryły.
Warto wspomnieć, że w przypadku niektórych dachów mansardowych lub wielospadowych szczególnie charakteryzujących się mnogością okien dachowych i fantazyjnych lukarn, fotowoltaika na takim dachu nie może być zamontowana lub jej montaż jest bardzo trudny i
często ograniczona jest moc instalacji. Powód? Dość prozaiczny, czyli brak miejsca na dobre rozmieszczenie całej konstrukcji, która składa się przecież z wielu elementów!
Korzystne warunki do montażu dachowego
Istnieje kilka składowych, które znacząco ułatwiają zabudowę fotowoltaiki na dachu. Co ciekawe, wielu inwestorów stawiających nowe budynki, orientuje je w odpowiedni sposób względem stron świata i infrastruktury dookoła, właśnie z myślą o panelach. Nieco trudniej mają właściciele już istniejących nieruchomości. Oto wyznaczniki pozytywnie wpływające na to, aby umieścić panele fotowoltaiczne na dachu:
Nachylenie pod kątem 30-45 stopni. Mowa oczywiście o dachach skośnych.
• Orientacja na południe. Dzięki temu można liczyć na najbardziej efektywne nasłonecznienie
przez cały rok.
• Brak elementów zaciemniających. Rzecz tyczy się przede wszystkim drzew, budynków,
elementów na dachu (kominów, okien, lukarn) oraz ogólnego ukształtowania terenu wokół.
• Odpowiednio duża powierzchnia. Przykładowo, chcąc zamontować panele 340 W, przy
stosunkowo małej instalacji 3 kWp należy użyć ich 9, co przekłada się na 15 m2. Ten parametr
może się różnić w zależności od marki i przede wszystkim sprawności paneli.
• Powierzchnia z możliwością regularnego rozłożenia fotowoltaiki. Im mniej komplikacji
pomiędzy łączeniami poszczególnych grup paneli, tym lepiej. Idealna sytuacja jest wtedy, gdy wszystkie panele można zamontować obok siebie, tworząc jeden, dwa lub trzy rzędy.
Budując nowy domek jednorodzinny, można sobie takie warunki stworzyć. Co istotne, myśleć o fotowoltaice nierzadko trzeba już na etapie wyboru działki. Drugi etap to kładzenie nacisku względem produkcji własnej energii podczas omawiania projektu z architektem. Trzeci krok to przygotowanie całości w momencie budowy — np. poprzez odpowiednie dopracowanie rozdzielnicy elektrycznej, przygotowanie miejsca na falownik i pozostawienie kanałów na przeprowadzenie przewodów od inwertera na dach i od inwertera do
rozdzielnicy.
Utrudnione warunki zabudowy
Mówiąc o utrudnieniach, można odnieść się do punktów wymienionych w poprzednim akapicie i stwierdzić, że wszelkie odchylenia od tych norm są przyczynkiem dodatkowej komplikacji. Jeśli dach dwuspadowy jest zorientowany na zachód i wschód, to nie uzyskamy takiej produkcji prądu, jak w przypadku kierunku południowego. Zbyt duży spad (ponad 45 stopni) to też pewne utrudnienie, podobnie jak łagodne jego zejście poniżej 30 stopni.
Kolejnych powodów do zmartwień nastręczają okna dachowe (w dużej liczbie). Niestety w takich przypadkach bardzo często trudno o ergonomiczne rozmieszczenie paneli fotowoltaicznych na dachu „w jednym kawałku”, przez co montaż będzie wymagał nieco większego nakładu pracy i materiałów.
Dach płaski a panele fotowoltaiczne
Wiele osób zastanawia się, czy płaski dach bardziej przeszkadza lub może też wręcz przeciwnie
— sprzyja montażowi paneli fotowoltaicznych. Jak jest w istocie?
Po pierwsze warto zdać sobie sprawę z tego, że posadowienie konstrukcji na dachu płaskim jest tak samo możliwe jak w przypadku tego, który samą swoją konstrukcją gwarantuje określony kąt nachylenia. Inny jest system montażu, oparty na specjalnych konstrukcjach. Bez problemu można skorzystać też z dachu pokrytego papą, na którym umieszcza się aluminiowe stojaki z odpowiednim dociążeniem. Do nich, pod kątem ustalonym przez instalatora, montowane są panele — w pionie lub w poziomie.
Co ciekawe, dzięki temu mamy nieco większą elastyczność w skomponowaniu całości. Mowa tu zarówno o kącie nachylenia, jak i orientacji względem południa. Nawet jeśli sam budynek nie ma idealnego położenia, to ewentualne różnice można skorygować ułożeniem paneli pod lekkim kątem w stosunku do murków ogniowych. To dość częsta praktyka, która sprawia, że instalacje fotowoltaiczne na dachach płaskich w wielu przypadkach zyskują dodatkowy atut, czyli wyższą efektywność całej konstrukcji.
Dachy hal, szpitali, wieżowców — miejsca idealne na fotowoltaikę!
Oszczędni i przezorni przedsiębiorcy również chętnie korzystają z mocnego otwarcia się rynku na fotowoltaikę. Panele są spotykane nie tylko w obrębie wielkich farm nastawionych na produkcję energii elektrycznej na sprzedaż, ale też na dachach różnego rodzaju budynków.
Instytucje wyposażone w panele fotowoltaiczne na dachu to najczęściej szpitale, urzędy, komisariaty policji i sądy. Z kolei prywatne przedsiębiorstwa to duże hale magazynowe i produkcyjne, dysponujące ogromną i niezagospodarowaną przestrzenią. Charakteryzuje je też przy okazji spore zapotrzebowanie na prąd! Dzięki inwestycji w energię ze słońca przedsiębiorcom dość skutecznie udaje się obniżyć rachunki. Przy okazji przypominamy: prąd raczej nigdy nie tanieje, jego cena co roku rośnie. Warto wykorzystać szansę i doposażyć dach swojego przedsiębiorstwa w tę jakże użyteczną i obecnie niedrogą technologię
Harmonogram działań w przypadku montażu paneli fotowoltaicznych na dachu
Na koniec tej części naszego kompendium wiedzy przedstawimy ideowy plan
działań oraz informację na temat tego o co warto zadbać w przypadku podjęcia decyzji co do montowania fotowoltaiki na dachu. Krok po kroku, o czym należy pamiętać:
1. Rozważ swoją dotychczasową sytuację. Przede wszystkim sprawdź, jakie były rachunki za prąd w ciągu ostatnich dwóch do maksymalnie trzech lat. Dalsze sięganie wstecz nie ma większego sensu, a wręcz najbardziej miarodajny jest okres ostatnich 12 miesięcy.
2. Przemyśl, czy nie warto dokonać montażu pompy ciepła. Temat jest bardzo ciekawy szczególnie dla osób, które wciąż mają kotłownie z piecami opalanymi paliwem stałym (zarówno w postaci kotłów zasypowych, jak i tych z podajnikiem). Łatwy dostęp do dopłaty z programu „Czyste Powietrze”, przy okazji wraz z możliwością uzyskania do 5000 zł na fotowoltaikę, to kolejna rzecz przemawiająca na tak. Warto wziąć pod uwagę, że w przypadku pompy ciepła, instalacja PV powinna być odpowiednio większa. Zazwyczaj najlepszy okazuje się przedział miedzy 8, a 10 kWp.
3. Zastanów się, w jakim czasie pojawi się pod domem pierwszy samochód elektryczny. Chociaż może jeszcze dziś ceny takich aut odstraszają, a wybór jest skromny, to warto zauważyć, że już w niedalekiej przyszłości silniki wysokoprężne i benzynowe występujące „solo” mają odejść do lamusa (w większości krajów produkcja ma się zakończyć do 2035 roku). Początkowo zastąpią je hybrydy plug-in (można je ładować z gniazdka), a dalej już tylko i wyłącznie samochody z napędem elektrycznym. Myśląc przyszłościowo, warto wziąć pod uwagę prądowe potrzeby takiego środka lokomocji — jednego, bądź dwóch!
4. Następnie dobierz preferowaną moc paneli. Zakłada się, że gdy potrzeby gospodarstwa domowego w skali roku zamykają się w obrębie zużycia na poziomie 4000 kilowatogodzin, to instalacja fotowoltaiczna na dachu powinna mieć 4 kWp. Trzeba jednak pamiętać o tym, że coraz więcej odbiorników korzysta z energii elektrycznej w trybie ciągłym. Warto też wziąć pod uwagę powyższe dwa punkty i ocenić, czy bardziej rozbudowana instalacja nie przyniesie wymiernych korzyści już w niedalekiej przyszłości.
5. Spójrz na dach i oceń jego możliwości pod względem powierzchni. Przykładowo, — znając wymiary dachu, można już na wstępie w przybliżeniu ocenić, czy wszystkie one się zmieszczą. Warto też wziąć pod uwagę nasze wskazówki dotyczące zacienienia i przeszkód takich jak okna i kominy!
6. Zrób przegląd pomieszczeń i przyłączy elektrycznych. Warto wiedzieć jakiego rodzaju instalacja jest w domu (np. czy jest to czterożyłowa L1, L2, L3 + PNE, a może też pięciożyłowa z osobnym N i uziemieniem) oraz czy będzie możliwe umiejscowienie rozdzielnicy AC / DC w pobliżu głównej tablicy. Jeśli w domu funkcjonuje specjalne pomieszczenie techniczne lub garaż w obrysie nieruchomości, to zwykle tam najlepiej jest umieścić falownik oraz resztę osprzętu.
7. Przemyśl metodę finansowania. Warto przede wszystkim rozejrzeć się wśród dotacji, szczególnie tych z gminy. Nierzadko mogą one funkcjonować wraz z „Czystym Powietrzem”. Niezmienną popularnością cieszy się każda kolejna odsłona programu „Mój Prąd” (obecnie w wersji 3.0). Również banki coraz chętniej oferują tzw. zielone kredyty. Kolejne z tych instytucji uruchamiają ścieżkę bankową w Czystym Powietrzu — oznacza to, że wszystkie formalności można załatwić z jednym konsultantem, uzyskując kredyt z opcją spłaty kapitału z tejże dotacji.
8. I wreszcie: wybierz godnego zaufania instalatora! Co ciekawe — możesz ten punkt przesunąć na górę listy. Dobra firma będzie w stanie doradzić na każdym etapie i wyłuskać również te przyszłościowe aspekty związane z rozbudową instalacji oraz proporcjonalnie rosnących potrzeb domowników. Przy okazji warto wiedzieć, że w ZOOM Energia mamy doświadczenie nie tylko z fotowoltaiką, ale też ze wspomnianym wcześniej montażem pomp ciepła. Dzięki temu można te dwie komplementarne dziedziny połączyć ze sobą w jedną inwestycję, mającą wspólny mianownik — dobrego wykonawcę!
To oczywiście nie wszystko, co można wziąć pod uwagę. Dla technologicznych maniaków z pewnością równie istotne będą wszystkie funkcje smart związane ze wdrożeniem takiej instalacji do domu, a z kolei przedsiębiorcy zastanawiać będą się nad długowiecznością systemu i czasem zwrotu z inwestycji. Doświadczenie podpowiada jednak, że wszelkie drobiazgi można zawsze bezproblemowo dopracować, szczególnie gdy instalator korzysta z usług wielu cenionych producentów sprzętu.
Uzupełnienie: czy instalacje fotowoltaiczne na dachach płoną?
Każdego roku przybywają dziesiątki tysięcy nowych prosumentów. W Polsce bite są zatem kolejne rekordy produkcji energii z udziałem OZE. Przy okazji wprawne oko wychwyci pewien problem: skoro instalacja PV jest kolejnym elementem dokładanym do domowej elektryki, to jak z bezpieczeństwem? Wnikliwy obserwator z pewnością doda kilka uwag dotyczących pożarów wywołanych nieprawidłowościami w działalności fotowoltaiki, które tak często są z wielkim zaangażowaniem opisywane przez większość mediów.
Tymczasem badania w Niemczech wykazały, że zagrożenie pożarowe dotyczy 0,016% instalacji, a w Wielkiej Brytanii skala ta została oceniona na jeszcze mniejszą, bo 0,0058%. Na wyspach było to tylko 58 zdarzeń pożarowych przez 7 lat — możemy więc założyć, że fotowoltaika jest bezpieczna.
Nic nie usprawiedliwia jednak niedbalstwa, fuszerki i braku zastosowania odpowiednich
certyfikowanych elementów oraz zabezpieczeń przez wykonawcę. Prawda jest taka, że w momencie oddawania całości do użytku instalator podpisuje oświadczenie o tym, że całość jest sprawna i spełnia normy, jednakże... nie wszyscy jednakowo będą przykładać się do tego, aby każdy etap przeprowadzić w pełni w zgodzie ze sztuką. Najczęściej sprawdza się dewiza, wedle której najtańsza usługa to ta pełna niedociągnięć i wątpliwych rozwiązań technicznych bądź montażowych. Jeśli chcemy jeszcze mocniej ograniczyć i tak nikłe szanse na wystąpienie pożaru, to zwróćmy uwagę na to, aby instalacja została wykonana w sposób pewny i bez prowizorycznych konstrukcji — zarówno po zewnętrznej, jak i wewnętrznej stronie.
Instalacja fotowoltaiczna na gruncie
To, co na dachu mamy już za sobą, teraz czas na analizę opcji numer dwa, czyli montażu fotowoltaiki na gruncie. To druga część naszego kompendium, pod której koniec nastąpi wielkie starcie obu metod oraz ostateczny werdykt dotyczący użyteczności i kosztów każdej z nich.
Ciekawostka:
Obserwując amatorów fotowoltaiki, można odnieść wrażenie, że najczęściej panele na gruncie zaczęły pojawiać się w domowych warunkach w przypadku prostych instalacji off grid, czyli niepodłączonych do sieci. Ma to swoje uzasadnienie — montaż jest o wiele prostszy, w szybkim tempie można też całość przenieść, równie łatwo da się ją zmodernizować i co najważniejsze — mieć pod stałą kontrolą.
Już na wstępie warto wspomnieć, że konstrukcji układanych na gruncie nie należy na samym starcie skreślać. Wręcz przeciwnie, w niektórych momentach możemy uzyskać „efekt płaskiego dachu”, czyli większej elastyczności, niż w przypadku instalacji na dachach spadzistych. Omówmy zatem po kolei poszczególne aspekty.
Kiedy montuje się fotowoltaikę na gruncie?
Najprostszą odpowiedzą może być: gdy nie da się tego zrobić na dachu. Jednak to trochę zbyt duże uproszczenie, lecz przy okazji zawierające w sobie sporo prawdy. Najczęściej dzieje się tak, gdy:
• Powierzchnia dachu dostępna do montaży nie jest wystarczająca. Złe położenie, skomplikowana konstrukcja, problem z zacienieniem — takie wady połaci dachowych mogą być zneutralizowane, gdy na horyzoncie pojawi się
instalacja fotowoltaiczna na gruncie.
• Na dachu zabrakło miejsca, a pojawia się potrzeba rozbudowy instalacji. To równie częsta przyczyna, szczególnie w przypadku mniejszych domów. Dość częstym powodem jest przejście w całości na ogrzewanie na prąd oraz montaż klimatyzacji — wtedy zapotrzebowanie na prąd gwałtownie rośnie. Niewielka instalacja 3 kWp, idealnie mieszcząca się do tej pory na dachu, z pewnością nie pokryje nowych potrzeb. Wtedy można drugą (nawet większą) część paneli umieścić na gruncie.
• Inwestor chce mieć możliwość szybkiej rozbudowy, swobodnego serwisu i łatwego dostępu do paneli. To dość rzadka „przypadłość” w mniejszych gospodarstwach domowych, bo z reguły raz stworzone instalacje pracują w pierwotnej konfiguracji przez wiele lat. Co prawda na gruncie można je łatwiej czyścić, ale też tutaj częściej ulegają awariom (np. poprzez szkodliwe działania zwierząt).
• Instalacja fotowoltaiczna na gruncie będzie naprawdę ogromna. Mowa tu przede wszystkim o gigantycznych farmach, czyli nowym sposobie na powolne zmniejszanie udziału elektrowni węglowych na rzecz OZE. Dla przedsiębiorców inwestujących w ten biznes fotowoltaika jest sposobem na zarobienie w przyszłości dużych pieniędzy. Wystarczy odpowiednia działka, dość duży wkład własny i można stać się pełnoprawnym producentem energii elektrycznej!
Największa farma fotowoltaiczna w Polsce
Obecnie największy obiekt tego typu w kraju nad Wisłą to farma o mocy 70 MW, która mieści się w Brudzewie, na terenach po dawnej kopalni węgla brunatnego. To dość znamienne, że wydobycie tego surowca zostało zastąpione produkcją innego — w dodatku chęci właścicieli sięgają dalej, bo już teraz mówi się o powiększeniu mocy do zawrotnych 1000 MW! Dość rzec, że na obecną wartość już teraz składa się 155 000 paneli...
Wady montażu na gruncie
Niestety jest kilka istotnych przeszkód, które stanowią o stosunkowo niewielkiej popularności tego rozwiązania wśród inwestorów prywatnych. Pierwszy z nich już został wcześniej naznaczony i jest to większa podatność na uszkodzenia. Szkody może wyrządzić zarówno wszelkiego rodzaju dzika zwierzyna, jak i sami ludzie. Brak bezpośredniego dostępu do paneli fotowoltaicznych na dachu, to tym razem istotna ich zaleta. Po prostu taką konstrukcję trudniej popsuć w sposób mechaniczny i przypadkowy.
Kolejny istotny aspekt to cena. Systemy montażu gruntowego są zazwyczaj o wiele bardziej skomplikowane. Podczas gdy na dachach spadzistych potrzeba jedynie odpowiednich mocowań przystosowanych do różnego rodzaju pokryć dachowych np. dachówka,
blachodachówka, blacha na rąbek itp. to na gruncie trzeba pełnej konstrukcji z odpowiednim obciążeniem. Nierzadko systemy takie są wyposażone w nieco bardziej zaawansowane systemy regulacji, co również powoduje wzrost końcowego rachunku.
Kolejną wadą jest niesamowity apetyt paneli na przestrzeń, w dodatku taką o określonych parametrach. Na niezbyt dużych działkach nasłonecznione, południowe rejony, właściciele z chęcią wykorzystują na przydomowe uprawy. Gdy w tym miejscu pojawią się panele, zabiorą one całą tę przestrzeń. Na dachu tych metrów kwadratowych nie odczuwamy, na gruncie niestety już tak.
Ostatnia z przeszkód to aspekt wizualny. Fotowoltaika bardzo mocno odznacza się w krajobrazie dookoła. Do tego stopnia, że w przypadku powstawania wielkich farm, w różnych częściach kraju słychać spore protesty. Nie da się ukryć, że chociaż zielona energia jest nam potrzebna, to nie można stawiać na nią za wszelką cenę. I to zarówno w odniesieniu do produkcji masowej, jak i na niewielką skalę, na prywatnej działce. Również w tym kontekście warto sposób posadowienia paneli dogłębnie przemyśleć.
Najistotniejsza zaleta: elastyczność!
Jeśli marzy nam się instalacja fotowoltaiczna podążająca za słońcem, to nic prostszego — wystarczy odpowiedni system samonaprowadzający, który będzie dynamicznie reagował na zmieniające się warunki oświetleniowe. Oczywiście potrzeba ku temu odpowiedniego sprzętu, tzw. trackera, który do najtańszych nie należy.
Istotne w tym wszystkim jest to, że dzięki takiemu adaptującemu się oprzyrządowaniu, można w łatwy sposób zwiększyć uzysk o 30 do nawet 45%, jeśli zastosowany zostanie tracker dwuosiowy. Problem w tym, że profesjonalne sprzęty to dość duży wydatek sięgający kilkunastu tysięcy złotych. Jest to obciążenie dla budżetu na tyle spore, że bardziej opłacalne będzie zwiększenie mocy instalacji stałej, a tym samym zniwelowanie różnic w uzysku. Warto wziąć również pod uwagę, że ewentualne czynności serwisowe wokół solar trackera (systemu nadążnego) są o wiele bardziej kosztowne.
Nie mniej tego, instalacja fotowoltaiczna na gruncie daje nam duże możliwości względem ułożenia paneli pod konkretnym kontem w każdej z osi. Taka elastyczność jest w cenie — nierzadko inwestor jest w stanie przymknąć oko na wyższe koszta inwestycyjne, w zamian za pakiet korzyści w postaci lepszej sprawności całej instalacji.
Informacja dla pedantów — fotowoltaikę na gruncie łatwiej jest wyczyścić
Jest jeszcze jedna korzyść płynąca z łatwego dostępu do instalacji fotowoltaicznej na gruncie. Będzie to oczywiście łatwość w czyszczeniu i bieżącej pielęgnacji ogniw. Co prawda na każdym współcześnie produkowanym, markowym panelu znajdują się zaawansowane powłoki samoczyszczące, ale mimo to przynajmniej raz na rok trzeba zadbać o konserwację instalacji.
Czy wiesz, że...?
Można kupić specjalne płyny przeznaczone tylko i wyłącznie do pielęgnacji powłok na panelach fotowoltaicznych — są one w pełni bezpieczne dla tych powierzchni. Przy okazji warto wspomnieć, że tradycyjne czyszczenie powinno odbywać się bez udziału detergentów, gąbek ściernych i myjek ciśnieniowych. Gruntowne mycie można przeprowadzić raz (na wiosnę) lub dwa razy do roku (również w trakcie lata, gdy pyłów jest najwięcej). Ponadto warto dbać o usuwanie ptasich odchodów, które mają bardzo niekorzystne działanie nie tylko na wydajność panelu, ale i jego kondycję techniczną.
Nietrudno się domyślić, iż mając dostęp do całości z poziomu gruntu, zdecydowanie łatwiej będzie wyczuć odpowiedni moment na konserwację. Przy okazji mniej kłopotów sprawią wszelkie zabrudzenia punktowe. W przypadku paneli fotowoltaicznych na dachu trzeba się wspierać wizytą serwisu przynajmniej raz w roku, samemu wejść na drabinę lub skorzystać ze specjalnych gąbek na wysięgniku. Żadna z tych opcji nie gwarantuje takiej wygody, jak swoboda płynąca z umieszczenia paneli na gruncie.
Naprawa instalacji fotowoltaicznej
Kolejnym pokłosiem swobodnego dostępu jest możliwość dogodnego przeprowadzania czynności serwisowych. Wymiana uszkodzonego panelu na nowy jest przy instalacji na gruncie zdecydowanie prostsza. Po pierwsze dlatego, że nie trzeba wspinać się na dach, a po drugie, ze względu na prostotę dokonania pomiarów elektrycznych. Równie przyjemny jest też demontaż i ponowny montaż kolejnych składowych systemu — tym samym zdecydowanie prościej jest podmienić starsze konstrukcje na te współczesne, o wiele bardziej wydajne. Podobnie będzie za 10 lat, gdy technologia znów skoczy do przodu.
Przy okazji dość pocieszające jest to, że problemy z panelami fotowoltaicznymi zdarzają się stosunkowo rzadko. Nawet jeśli, to najczęściej nie ma też problemu z dokonaniem diagnozy.
Serwisant dysponujący odpowiednimi narzędziami i wiedzą, z naprawą instalacji fotowoltaicznej powinien sobie poradzić w bardzo szybkim tempie.
Kilka przykazań dla tych, którzy zdecydują się na montaż „nie na dachu”
Zbierając w całość wszystkie informacje dotyczące opracowania instalacji w obrębie gruntu, przygotowaliśmy kilka zaleceń:
1. Sprawdź, czy poza dachem na działce masz odpowiednio nasłonecznione miejsce. Najczęściej jest tak, że to właśnie wierzch budynku jest najmniej zacienionym miejscem. Gdy tu przeszkadzają drzewa, to pod inwestycję trzeba wybrać lepszy element działki — warto baczniej przyjrzeć się, jak wygląda nasłonecznienie o różnych porach dnia, a nawet roku.
2. Pamiętaj, że koszt będzie wyższy. W dodatku całość może pochłonąć jeszcze więcej pieniędzy, niż się spodziewamy, gdy konstrukcję umieścimy w znacznym oddaleniu od domu.
3. Zaufaj sprawdzonemu instalatorowi i wybierz solidne mocowania. Trzeba pamiętać, że każda działka jest nieco inna, m.in. ze względu na rodzaj ziemi lub siłę wiatru. Wszystkie te aspekty muszą być wzięte pod uwagę podczas doboru systemu montażowego.
4. Zwróć uwagę, aby instalacja była zrobiona bardzo dokładnie. Każdy feler w obrębie umiejscowienia i zorientowania konstrukcji, to utracona szansa w postaci wyższej produkcji energii elektrycznej. Przy konstrukcjach gruntowych nie można sobie pozwolić na niedoróbki!
5. Chłodzenie jest bardzo istotne. Panele swoją najwyższą wydajność osiągają nie w ogromnym upale, lecz w nieco niższych temperaturach, oscylujących w granicach 20 stopni (powietrza). Tym samym należy zadbać o to, aby teren wokół był przewiewny, a instalacja odwdzięczy się lepszym funkcjonowaniem.
Ponadto własne spostrzeżenia dobrze jest przedyskutować z fachowcem. W ZOOM Energia zawsze jesteśmy do dyspozycji, a więcej informacji na temat dróg porozumienia się z nami można znaleźć w górnym menu, w zakładce „kontakt”.
Co wybrać? Panele na dachu czy na gruncie?
Ostateczne starcie pomiędzy omawianymi dzisiaj metodami montażu musimy podzielić na kilka najczęściej interesujących inwestorów kwestii. Wedle nich można ułożyć sobie w głowie ostateczny obraz tego, jaki system będzie najbardziej odpowiedni.
Koszt
Tutaj wygrywa zdecydowanie dach dwuspadowy o nieskomplikowanej konstrukcji. Następne w kolejce są inne dachy spadziste, dalej dach płaski i na końcu panele fotowoltaiczne na gruncie.
Wygląd
Co ciekawe, najprościej wizualnie „ukryć” fotowoltaikę na dachu płaskim. Panele dość dobrze komponują się też z ciemnymi i prostymi dachami spadowymi. Im bardziej zmyślna konstrukcja dachu, tym trudniej rozłożyć panele — ich obecność da się mocniej odczuć. Jednak ponownie najgorzej wypadają pod tym względem konstrukcje na ziemi, bo nie sposób obok nich przejść obojętnie.
Funkcjonalność
Tu bardzo dużo zależy od nieruchomości i działki. Najłatwiej będzie nam dopasować orientację konstrukcji na gruncie i na dachu płaskim. W przypadku innych dachów wiele zależy od samego
budynku oraz infrastruktury tuż obok. Teoretycznie najlepszym wyborem będzie tracker solarny umieszczony na gruncie — niestety jest to przy okazji rozwiązanie dość drogie.
Dostęp
Zarówno pod względem konserwacji, napraw jak i możliwości rozbudowy, dostęp do fotowoltaiki na gruncie jest zdecydowanie wygodniejszy. Panele na dachu trudniej będzie wyczyścić, ich właściciele też rzadziej decydują się na modernizacje.
Trudność zaprojektowania
Ta kwestia jest po stronie wykonawcy — teoretycznie miejsce montażu nie powinno mieć tu żadnego znaczenia. Dobry fachowiec poradzi sobie z prawidłowym rozłożeniem paneli i zgodnym doborem osprzętu.
Polacy udostępniają swoje dachy dla zielonej energii
Niezaprzeczalny fakt pozostaje jeden: sporo domów usytuowanych w Polsce ma ten przywilej, że odpowiednie walory dachów tych nieruchomości pozwalają na komfortowy montaż paneli fotowoltaicznych. Dzięki temu zmienia się nie tylko krajobraz, ale i pewne preferencje. Do najważniejszych plusów obserwowanych tuż po montażu, należy przede wszystkim chęć rezygnacji z kotłów opalanych paliwem stałym i montaż pomp ciepła, które stały się bardzo wygodną alternatywą nie tylko dla ekogroszku, ale i peletu oraz gazu. Własna produkcja energii elektrycznej pozwala na swobodniejszą decyzję co do takiej inwestycji — oszczędzamy tym samym nie tylko na prądzie, ale i na produkcji ciepła!
Ile instalacji fotowoltaicznych przybyło w Polsce? Każdy duży operator na bieżąco podaje informacje dotyczące przyrostu mikroinstalacji w kolejnych kwartałach. Warto śledzić dane dostarczane przez Tauron Dystrybucja, ENEA Operator, PGE Dystrybucja, Energa Operator oraz sumaryczne informacje spływające z Agencji Rynku Energii. Wedle tego ostatniego źródła, w połowie 2021 roku w Polsce było 602 021 prosumentów z łączną mocą instalacji na poziomie 3980 MW. Dzięki temu udział OZE w letniej produkcji prądu znacząco rośnie. Co ciekawe, dane te bardzo szybko się dezaktualizują, bo każdy kolejny kwartał to dziesiątki tysięcy nowych przyłączy!
Przy okazji warto wspomnieć, że pozbycie się tych rachunków i zastąpienie ich np. ratą za fotowoltaikę, ma jeszcze jeden atut: czas zwrotu z inwestycji. Przy bieżących cenach opału i energii elektrycznej, można założyć, że większość instalacji zwróci się po 6-8 latach. W tym przypadku nie ma znaczenia grunt czy dach, najważniejsza jest sama decyzja o rozpoczęciu swojej drogi jako prosument — producent i konsument energii elektrycznej.
Na koniec: o czym warto pomyśleć na przyszłość?
Wejście w świat fotowoltaiki ma wiele oblicz. Przypominamy, że nasze tytułowe rozważania to tylko jeden z aspektów, którym warto się zainteresować. Wszak samo rozmieszczenie paneli jest dość kluczowe, acz nie wyczerpuje całego tematu instalacji.
Dość ciekawym zagadnieniem dla wszystkich głodnych nowej wiedzy jest również kwestia związana z przechowywaniem energii. Dziś takim magazynem jest sieć elektryczna — stąd jedną z formalności jest podpisanie umowy z zakładem energetycznym. W niedalekiej przyszłości jednak dużo bardziej rozległym i cięższym w rozwikłaniu problemem może być nie to, czy fotowoltaika na dachu będzie lepsza, ale pytanie, czy całkowite odłączenie się od sieci nie da bardziej wymiernych korzyści. Tak, temat magazynów energii jest jednym z tych, które zdecydowanie warto obserwować w kolejnych latach!
Tym artykułem poruszyliśmy w sposób kompletny kilka kwestii związanych z wyborem miejsca, w którym mają pojawić się panele fotowoltaiczne. Niezależnie od tego, jaka będzie ostateczna decyzja, mamy nadzieję, że poradnik ten pomógł w podjęciu właściwego wyboru oraz w uzyskaniu szerszego spojrzenia na całą sytuację. Jako firma zajmująca się montażem nie tylko fotowoltaiki, ale i pomp ciepła, ogrzewania elektrycznego oraz stacji ładowania samochodów elektrycznych, zapraszamy do zadawania nam pytań. Dla nas każda sprawa ma wymiar indywidualny — doskonale wiemy, że trudno jest uogólniać: „Montuj na dachu! Tak wszyscy robią!”. Nie, każda sprawa ma swój indywidualny charakter i wymaga prześledzenia wielu czynników. Tak dużo jak tylko się dało, wymieniliśmy ich w tym tekście, jednak dopiero podczas wizyty w obiekcie i przy dokładniejszej wizji lokalnej można z pełnym przekonaniem określić, jakie rozwiązanie dla inwestora będzie intratniejsze. Dlatego raz jeszcze zachęcamy do kontaktu mailowego oraz telefonicznego i pozostajemy do pełnej dyspozycji!